środa, 28 marca 2012

WSTĘP DO BERNHARDA - Thomas Bernhard "Autobiografie"


Thomasa Bernharda można kochać lub nienawidzić. Kochać – za bezkompromisową krytykę społeczną, za genialnie przeprowadzoną wiwisekcję upadku moralnego i zmieszczanienia, za    precyzyjny i elegancki, choć skomplikowany styl narracji, za oskarżycielską pasję przekutą w literackie monologi najwyższej próby, wreszcie za zjadliwą ironię intelektualisty. Nienawidzić (tu zwłaszcza sporo do powiedzenia mają rodacy Bernharda, choć jego perory można, a nawet trzeba, odczytywać uniwersalnie) – za wywlekanie na forum publiczne brudów, o których wszyscy woleliby zapomnieć. Jedno jest pewne – obok twórczości Bernharda nie da się przejść obojętnie.
Wznowienie „Autobiografii”, cyklu powieści autobiograficznych złożonego z „Przyczyny”, „Sutereny”, „Oddechu”, ”Chłodu” i „Dziecka”, jest możliwością przyjrzenia się narodzinom Bernhardowskiej pasji, a jednocześnie kluczem do odpowiedniego odczytania jego twórczości. W „Autobiografiach” Bernhard wraca do lat swojej młodości, z bolesną szczerością ukazując, jak państwo opiekuńcze niezauważalnie staje się państwem opresyjnym, które wymusza na swoich obywatelach zachowania konformistyczne. Co najważniejsze – w „Autobiografiach” antyspołeczna frustracja i pogarda Bernharda nie jawią się jako egotyczna poza złośliwca skłonnego do nieustannych prowokacji (to najczęstszy zarzut pod adresem jego twórczości), lecz wywiedzione są z osobistych doświadczeń i z prywatnego, dojmującego bólu. Bezkompromisowość autorskiego osądu została w tym powieściowym cyklu doprowadzona do maksimum.

Thomas Bernhard
„Autobiografie”
tłum. Sława Lisiecka
Czarne, Wołowiec 2011

(tekst ukazał się pierwotnie w "Uważam Rze")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz