Filozoficzna bajka o wyższości
zwierząt nad ludźmi. Trochę pretensjonalna, ale zmuszająca do innego spojrzenia
na domowych pupili
Jest w filmie „Underground” Emira
Kusturica taka zapadająca w pamięć scena: podczas bombardowania Sarajewa w 1992
roku zniszczony zostaje miejscowy ogród zoologiczny. Przerażone zwierzęta,
którym udało się przeżyć nalot, rozbiegają się po ulicach zrujnowanego miasta.
W scenie tej uwidacznia się w całej rozciągłości okrucieństwo i bezsens wojny –
cierpienie istot bezbronnych jest bowiem dużo bardziej wymowne od cierpienia
ludzkiego.
Ilja Bojaszow, rosyjski pisarz średniego pokolenia,
wykorzystał tę wiedzę podczas pisania powieści „Wędrówka Murriego”. Punkt
wyjścia Kusturicy i Bojaszowa był podobny, lecz rosyjski autor bezzasadność
działań wojennych i ludzką głupotę piętnuje nie tak bezpośrednio jak serbski
reżyser – swoją krytykę wpisują w bajkową fabułę o bośniackim kocie Murrim,
który po utracie swojego domostwa w wojennej zawierusze, wyrusza w długą drogę,
by odnaleźć swoją miskę, koc i miejsce na ziemi.
Opowieść Bojaszowa drażni nieco
naiwną fantasmagorycznością przedstawionego świata, jest to jednak całkowicie
uprawomocniona ze względu na przyjętą poetyką baśni. Prowadzenie narracji z
punktu widzenia mówiącego i kontaktującego się z duchami kota zmusza niekiedy
do rozwiązań rodem z książeczki dla dzieci, ale w zamian oferuje spojrzenie na
współczesną historię z niezwykłej perspektywy. Historia Murriego, podróżującego
po całej Europie, jest niecodziennym komentarzem dla współczesnych ludzkich
szaleństw i bolączek, przeciwstawieniem logicznego i prostego świata zwierząt
do wytwarzanego przez człowieka chaosu.
Kolejnym plusem powieści
Bojaszowa jest osadzenie jej przez autora w kontekście filozoficzno-kulturowym.
Historia Murriego jest bowiem spleciona z innymi wątkami, które komentują
akcję. To umiejętnie sprzęgnięte z główną opowieścią i osadzone w historii
myśli starożytnej i współczesnej dywagacje na temat toposu Drogi.(wszak podróż
Murriego jest hymnem pochwalnym na cześć bycia-w-drodze), a także opis pewnego
sporu między dwoma fikcyjnymi myślicielami współczesnymi. Podczas gdy jeden z
nich kategorycznie sprzeciwia się przypisaniu zwierzętom jakiejkolwiek
świadomości ruchu, jego adwersarz usiłuje dowieść, że zwierzęta myślą,
świadomie wyruszają w drogę i mają konkretne cele. Przypadek Murriego, który
trafia z Bośni do osiedla emigrantów pod Göteborgiem, byle tylko zająć miejsce
na swoim ulubionym kocu, potwierdza jego przypuszczenia – zwierzęta swoje
wiedzą!
Ilja Bojaszow
„Wędrówka Murriego”
tłum. Ewa Skórska-Filip
Prószyński i S-ka, Warszawa 2009
(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz