czwartek, 29 marca 2012

PRZEKLEŃSTWA NARODOWOŚCI - Dubravka Ugrešić "Nikogo nie ma w domu"


„Nikogo nie ma w domu”, najnowszy tom esejów Dubravki Ugrešić, to próba zwrócenia uwagi na negatywne stereotypy narodowe kładące się cieniem nie tylko na przedstawicielach „małych narodów’, lecz także na ich literaturze

Eseje Dubravki Ugrešić zawsze charakteryzowały się przenikliwością, zjadliwym humorem i gorzkimi puentami. Nie inaczej jest w tomie „Nikogo nie ma w domu”, w którym autorka mierzy się z europejską rzeczywistością czasów postkomunistycznej, wspólnotowej  globalizacji.
Jako osoba pozostająca poza podziałami narodowymi (autorka zamieniła paszport jugosłowiański na chorwacki, a później na holenderski, jednak pytana o narodowość, mówi, że jest kobietą i pisarką), Ugrešić ze szczególnym zainteresowaniem przygląda się procesom europejskiej unifikacji, zwłaszcza tej na linii Wschód-Zachód. Fala bałkańskiej (i szerzej – wschodnioeuropejskiej) emigracji, która zalewa państwa Europy Zachodniej, według wykładni politycznej poprawności przyjmowana jest z otwartymi ramionami. W rzeczywistości jest nieco inaczej. „Lokalnej większości przybysze zawsze działają na nerwy” – twierdzi Ugrešić i tę sytuację społecznego izolacjonizmu przekłada na współczesną literaturę. Europejski salon literacki nie chce dostrzec w literaturze państw bloku wschodniego i innych „małych” narodów tematów ogólnoludzkich. Powieści autorów bałkańskich będą postrzegane przez pryzmat wewnętrznych konfliktów państw byłej Jugosławii, literatura polska to aspekt solidarnościowy i – ostatnio – widmo polskiego hydraulika odbierającego pracę Holendrom, Anglikom czy Francuzom. Literatura ukraińska to pomarańczowa rewolucja, rumuńska zaś – rozliczenia z epoką Ceauşescu. Inaczej być nie może, gdyż – jak twierdzi Ugrešić – „od małych literatur wymaga się, by przedstawiały lokalne, regionalne i etniczne specyficzności, a od tych wielkich, by nadal dźwigały na swych barkach brzemię uniwersalizmu”. Dlatego też tematyka powieści Grassa czy Rotha nie jest niemiecka i amerykańska tylko wszechstronnie ponadczasowa, Ugrešić zaś, choć usilnie się od tego odżegnuje, kojarzona będzie z chorwackością i bałkańskością. Tymczasem normalność to wyrównanie tych proporcji.

Dubravka Ugrešić
„Nikogo nie ma w domu”
tłum. Dorota Jovanka-Ćirlić
Znak, Kraków 2008

(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz