Opisać życie niczym bajkę, nie popadając przy tym w
fałszywy ton – to potrafią tylko Czesi. Ale napisać bajkę o mistrzu skoków
narciarskich mógł napisać tylko jeden Czech – Ota Pavel.
Ota Pavel (a właściwie Otto Popper) jest jednym z
najbardziej znanych pisarzy czeskich, który (paradoksalnie) wniósł do czeskiej
literatury najmniej. Przynajmniej pod względem ilościowym. Cały jego dorobek to
zebrane w jednym tomie opowiadania z cyklu „Śmierć pięknych saren” i „Jak spotkałem
się z rybami” plus kilka tekstów rozproszonych, wydanych już po jego śmierci.
Nie oznacza to jednak, że były to jedyne doświadczenia pisarskie Pavela –
wcześniej wydał kilka książek o tematyce sportowej, które zapowiadały już jego
literacki talent. Jako dziennikarz Pavel towarzyszył czeskim sportowcom na
wszystkich ważniejszych zawodach. Był również na olimpiadzie w Innsbrucku,
która całkowicie odmieniła jego życie: „Dostałem pomieszania zmysłów na zimowej
olimpiadzie w Innsbrucku. Mózg mi się zaćmił, jak gdyby spłynęła mgła z Alp.
Zobaczyłem pewnego pana jako diabła w całej okazałości, miał rogi, kopyta,
sierść i wiekowe spróchniałe zęby. Potem poszedłem w górę nad Innsbruckiem,
żeby podpalić zabudowania wiejskie. Byłem przekonany, że taka jasność rozproszy
mgłę. Wyprowadziłem już krowy i ogiery ze stajni, żeby nie spłonęły, kiedy
dopadła mnie austriacka policja. Założyli mi kajdanki i poprowadzili w dolinę.
Wymyślałem im, zdarłem z nóg buty i szedłem po śniegu boso jak Chrystus,
którego prowadzą na krzyż”.
Ze schizofrenii Pavel leczył się latami, a powrotem do
zdrowia psychicznego miała być literatura. W ramach terapii lekarze zalecili
Pavelowi opisanie najszczęśliwszych chwil swojego życia. Pisał powoli,
sześćdziesiąt linijek dziennie, większy wysiłek był dla niego niewskazany. W
takim tempie stworzył swoje arcydzieło – nostalgiczno-poetycki cykl opowiadań
„Śmierć pięknych saren”, wzruszającą autobiograficzną historię z najpiękniejszą
chyba dedykacją wszech czasów: „Mamusi, która miała za męża mojego tatusia”.
Potem przyszły kolejne teksty, w tym również „Bajka o Raszku”, książka, w
której Pavel połączył swoją pasję sportową z literacką wrażliwością.
Bohaterem książki jest Jirzi Raszka, skoczek narciarski z
czeskiego Frensztatu – złoty i srebrny medalista na olimpiadzie w Grenoble.
Pavel opowiada o nim, czyniąc z Raszki bohatera narodowego, który ziścił
marzenia wszystkich Czechów. Drogę do jego sukcesu autor opisuje we właściwym
sobie stylu, na który składają się afirmacja świata, pogoda ducha, łagodne poczucie
humoru i zdania typu: „Życie to zazwyczaj Syberia, chyba że akurat człowiek
kąpie się w złotym piwie”. Książkę Pavela można traktować jako bajkę, tym
bardziej, że jest tutaj ktoś na wzór wróżki oraz coś na wzór morału, ale czy
odwieczne marzenie o lataniu należy zaraz wkładać między bajki? Pavel stara się
powiedzieć inną ważną prawdę – każde życie może stać się bajkowe, trzeba tylko
nad tym mocno popracować.
Nie zawsze jednak to wystarczy. „Na medale Jurka składało
się 80% pracy, 15% talentu i 5% szczęścia” – pisze w „Bajce o Raszku” Pavel. O
ile Raszkowi szczęście dopisało, o tyle Pavel go nie zaznał. Kolejny atak
choroby okazał się silniejszy od apetytu na życie i od literatury. Pisarzowi
zabrakło pięciu procent szczęścia.
„Bajka o Raszku”
ukazuje się w ramach serii wydawniczej pisma „Pan Slawista”, przybliżającej
wybitne, nie tłumaczone dotąd na język polski pozycje z kręgu literatury
czeskiej. Oprócz „Bajki o Raszku” w serii ukazały się wcześniej „Świnki
morskie” Ludvika Vaculika. Obie książki można zamówić poprzez stronę
internetową www.pan-slawista.pl.
Ota Pavel
„Bajka o Raszku”
tłum. Mirosław Śmigielski
Pan Slawista, Poznań 2009
(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz