czwartek, 29 marca 2012

CZESI W INNYM ŚWIETLE - Mariusz Szczygieł "Zrób sobie raj"


„Zrób sobie raj” Mariusza Szczygła to książka dla czechofilów. Zwłaszcza dla tych, którzy chcą wyjść poza knajpiano-komediowy stereotyp postrzegania naszych południowych sąsiadów.

Polacy lubią Czechów, ich kulturę, ich światopogląd, ich nieskomplikowane podejście do życia. Problem w tym, że nazbyt często czerpiemy naszą wiedzę o Czechach z kilku zaledwie książek i filmów i na tej podstawie wydajemy opinię, która bliższa jest idealizacji niż rzeczywistości. Mariusz Szczygieł, autor bestsellerowego „Gottlandu”, w swojej najnowszej książce próbuje poszerzyć ten obraz i ukazać Czechów XXI wieku. Czechów odmiennych od naszych wyobrażeń. I – przede wszystkim – Czechów odmiennych od nas.
Weźmy choćby Egona Bondy’ego – czy w Polsce znalazłby się poeta, który w latach stalinizmu napisałby wiersz zatytułowany „Do dupy” („Wszystko do dupy przyjaciele / i w dzień powszedni i w niedzielę / Tylko filmowcy z Kraju Rad zgodnie z nauką widzą świat”)? Czy znalazłby się fotograf na miarę Jana Saudka, który na jednym ze swoich zdjęć sportretował siebie w pozie Jezusa wiszącego na krzyżu, z taką różnicą, że po bokach zamiast dwóch złoczyńców znajdują się roznegliżowane, otyłe kobiety w podeszłym wieku? Czy nad Wisłą furorę zrobiłby artysta, który – wzorem Davida Černego – uczciłby wejście naszego kraju do Unii Europejskiej, tworząc pomnik-fontannę, na którym dwóch mężczyzn sika do basenu o kształcie Polski? Lub pokusiłby się o stworzenie rzeźby Chrystusa w formie nawiązującej do plastikowych modeli do sklejania, gdzie każdą część (w tym przypadku – ręce, nogi, głowę, koronę cierniową) należy wyciąć z gotowego szablonu i samodzielnie złożyć? Odpowiedź na każde z tych pytań brzmi – „nie”. Polacy spętani są bowiem narodową tradycją, martyrologią, honorem i czcią religijną, czyli pojęciami obcymi przeciętnemu Czechowi.
Szczygła interesuje zwłaszcza czeski ateizm. Autor „Zrób sobie raj” zadaje przypadkowym Czechom pytanie „Jak się państwu żyje bez Boga?” i wysłuchuje ich odpowiedzi. Wybiera się też na mszę odbywającą się w ramach pielgrzymki papieża Benedykta XVI do Czech i relacjonuje jej odbiór przez członków zlaicyzowanego społeczeństwa („Żeby chociaż to było teatralnie ciekawe. Jako przedstawienie, ale to szmira po prostu. Cały weekend mi ten papież zmarnował” – skarży się telewizyjna dziennikarka). Opisuje także czeskich katolików, którzy zmuszani są ukrywać swoje religijne poglądy.

Mariusz Szczygieł
„Zrób sobie raj”
Czarne, Wołowiec 2010 

(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz