czwartek, 29 marca 2012

SIŁA IMAGINACJI - Péter Esterházy "Nanizane na sznurek"


W debiutanckiej książce Pétera Esterházyego siła dziecięcej wyobraźni pozwala uporać się z koszmarem dzieciństwa i totalitarną atmosferą powojennych Węgier

Po sukcesie opisującej dzieje arystokratycznego rodu Esterházych „Harmonii cælestis” oraz jej zaskakującym i przejmującym epilogu w postaci „Wydania poprawionego”, dostajemy do rąk debiutancką powieść Pétera Esterházyego – „Fancsikó i Pinta” (w polskim tłumaczeniu obco brzmiący oryginalny tytuł zamieniono na „Nanizane na sznurek”). Czytelnicy, których uwiódł melancholijno-autobiograficzny styl „Harmonii caelestis”, muszą przygotować się na lekturę innego typu – „Nanizane na sznurek” to początek eksperymentów Esterházyego z literaturą; eksperymentów, które doprowadziły go kilka lat później do takich arcydzieł nowej prozy węgierskiej, jak „Wozacy” czy „Czasowniki posiłkowe serca”. W swoim debiucie Węgier układa zdania w zadziwiająco zmetaforyzowane konstrukcje, by za chwilę poszczególne wyrazy zderzyć ze sobą na dadaistyczną modłę lub przywołać, wyrosłą z doświadczeń surrealizmu, poetykę marzenia sennego. Poszczególne rozdziały nie respektują ciągłości przyczynowo-skutkowej, zaś bohaterów pojawiających się na kartach tej książki trudno nazwać bytami realnymi. Nie jest to na szczęście pusta zabawa, gdyż ten literacki misz-masz ma swoje źródło w fabule.
Narratorem i jednocześnie głównym bohaterem debiutu Esterházyego jest mały chłopiec, który ucieka od dusznej atmosfery rodzinnego domu w niczym nieograniczoną wyobraźnię. Wymyśla dwóch przyjaciół – Fancsikó i Pintę – by w ten sposób poradzić sobie z napiętymi stosunkami między rodzicami, które kończą się ich rozstaniem. Fancsikó i Pinta obdarowani zostali dwoma obliczami charakteru chłopca – jeden jest roztropny, elokwentny i wyciszony, drugi zaś roztrzepany, figlarny oraz skłonny do nieustannych żartów i zabaw. Chłopiec, wędrujący bezustannie między walczącymi o jego miłość rodzicami, chowa się za plecami wyimaginowanych przyjaciół, traktując rzeczywistość jako specyficzną grę, w której wszystko, nawet obcesowość matki i hulaszczy tryb życia ojca, da się zamienić w beztroską błazenadę.
Ten konstrukcyjny pomysł pozwolił również Esterházyemu na przemycenie aluzyjnych treści, które odnoszą się bezpośrednio do autobiografii pisarza oraz historii Węgier pod rządami Janosa Kádára. W jednym z rozdziałów do mieszkania bohaterów pukają tajniacy służby bezpieczeństwa z nakazem eksmisji. Z lektury „Harmonii cælestis” wiadomo, że ojciec pisarza, potomek jednego z najstarszych arystokratycznych rodów węgierskich, został uznany w latach 50-tych ubiegłego wieku za wroga ludu i wraz z rodziną wysiedlony z budapeszteńskiego mieszkania na prowincję. W roku 1976 (data wydania debiutanckiej książki Esterházyego) nie można było jednak mówić o tym wprost. Dlatego wszelkie nawiązania do stalinowskiej rzeczywistości politycznej wzięte zostały w nawias imaginacji, bajkowo-dzięcięcych zabaw oraz językowej dezynwoltury. Codzienna atmosfera zagrożenia jest tutaj ubrana w kostium groteski – problemy masowych wysiedleń, prześladowań Żydów czy wydarzeń 1956 roku są niejasno zasugerowane poprzez subtelną grę skojarzeń i dziecięcej fantazji. Dlatego też sąsiedzi, którzy mogą przecież być konfidentami, przybierają w chłopięcych wizjach karykaturalną postać koszmarnych figur z gabinetu krzywych luster, zaś rozstający się rodzice to dwie porcelanowe figurki z pajęczyną pęknięć pokrywającą ich ciała. Zaś ich dom rodzinny (lub, widząc to szerzej, Węgry) to wystawa sklepu, którą rozbił ktoś kolbą karabinu.

Péter Esterházy
„Nanizane na sznurek”
tłum. Elżbieta Sobolewska
Świat Literacki, Warszawa 2008

(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz