„Opowieści środkowoeuropejskie” Lawrence’a Weschlera to zajmujące
świadectwa nieustannej walki z demonami przeszłości
Wybitny reżyser Roman Polański,
Jerzy Urban – cyniczny rzecznik rządu PRL, dziś jeden z najbogatszych ludzi w
Polsce, Art Spiegelman – autor słynnego komiksu „Maus”, Jan Kavan – minister
spraw zagranicznych Republiki Czeskiej oraz Nicolas Słonimski – wszechstronny muzyk
oraz leksykograf muzyczny. Co łączy te pięć, jakże różnych od siebie osób?
Wspólnota doświadczeń, które można by nazwać „historycznym piętnem Środkowej
Europy”. Na przykładzie życiorysów tej piątki, Lawrence Weschler, amerykański
dziennikarz, korespondent „New Yorkera” w Polsce, próbuje odpowiedzieć na
pytanie, jak traumatyczne przeżycia z własnego dzieciństwa (lub bolesne
doświadczenia przodków) kształtują późniejsze losy osób żyjących w cieniu
wspomnień.
Bohaterowie esejów Weschlera są
przedstawicielami różnych pokoleń, lecz ich doświadczenia są wspólne – wszyscy
są boleśnie naznaczeni przez historię (jednocześnie wszyscy są osobami
pochodzenia żydowskiego, co w XX-wiecznej Europie było w wielu przypadkach
jednoznaczne z wyrokiem śmierci). Każdy z nich poradził sobie z
niesprzyjającymi okolicznościami w całkiem inny sposób, co Weschler udowadnia z
niezwykłą swadą. Nicolas Słonimski, pochodzący z arystokratycznej rodziny
rosyjskich Żydów, to chodząca historia XX wieku – urodzony w 1894 roku przeżył
101 lat, kilka rewolucji i dwie wojny światowe, co jednak nie złamało jego
optymizmu. Ów wszechstronny geniusz nigdy jednak nie powracał do swojej
przeszłości. Zupełnie inaczej niż Polański, który swoje dramatyczne przeżycia z
dzieciństwa przywołuje (choćby nawet nieświadomie) we własnych filmach. Jerzy
Urban z kolei z doświadczeń dzieciństwa wyciągnął naukę na całe życie, co
pomogło mu przyjąć postawę kameleona, który z równą łatwością stał się
komunistą i prorządowym apologetą, co kapitalistycznym sybarytą. Natomiast Art
Spiegelman i Jan Kavan, którzy urodzili się już po wojnie, borykali się z
problemami swoich przodków – Spiegelman przekuł wojenną traumę ojca w
komercyjny sukces, zaś Kavan przebył daleką drogę od potępienia do odkupienia.
„Opowieści środkowoeuropejskie”,
wybór najbardziej reprezentatywnych dla Weschlera tekstów, to doskonała próbka
jego specyficznego stylu. Amerykański dziennikarz do perfekcji doprowadził
formę określaną mianem profile –
literacką hybrydę łączącą klasyczny reportaż i pełnowartościowy esej z
wywiadem. Trudno jednak nazwać teksty Weschlera wywiadami – nie mają one
zwyczajnej struktury „pytanie-odpowiedź”, która znacząco zubaża potoczystość
opowieści. Autor przytacza wypowiedzi swoich rozmówców na podstawie luźnych
notatek (Weschler nigdy nie nagrywa swoich rozmów), wplatając je w kontekst
historyczno-społeczny, dodając opowieści osób postronnych oraz odautorskie
refleksje. Powstała w ten sposób całość ma formę dynamicznej narracji
zamkniętej w ramach klarownego eseju, będącego nie tylko wiarygodnym portretem
danej postaci, ale również świadectwem pewnej epoki. W przypadku „Opowieści
środkowoeuropejskich” pięć zajmujących życiorysów ułożyło się w zajmujący obraz
historii XX wieku tej części świata; historii, która kładzie się cieniem nawet na
przyszłych pokoleniach.
Lawrence Weschler
„Opowieści środkowoeuropejskie”
tłum. Piotr Bikont, Maja
Lavergne, Paweł Lesisz
Prószyński i S-ka, Warszawa 2008
(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz