Ascetyczne opowiadania Bodora przedstawiają świat zastygły, a
jednocześnie kipiący od skrywanych emocji
Wszystkich fascynatów wybitnej
powieści Ádáma Bodora "Okręg Sinistra" oraz jej swobodnej kontynuacji
"Wizyta arcybiskupa" zelektryzowała z pewnością wiadomość o wydaniu
obszernego wyboru opowiadań tego autora. Tym bardziej, że w tomie "Z
powrotem do uszatej sowy" znów spotykamy znajome postaci (choćby sześćsetkilowego
kierowcę Mustafę Mukkermana) i rozpoznajemy specyficzne krajobrazy pogranicza
rumuńsko-węgierskiego. A wszystko utrzymane jest w niepowtarzalnym klimacie
realizmu przemieszanego z mitotwórstwem. O sile opowiadań z tomu "Z
powrotem do uszatej sowy" decydują jednak nie podobieństwa z powieściami
Bodora, ale różnice. Wszechobecny fatalizm ciążący nad bohaterami wydaje się
tutaj być znacznie bardziej dojmujący, a postaciami kieruje trudny do
zdefiniowania determinizm biologiczny i polityczny. Bardziej uchwytna jest
atmosfera uwięzienia - zarówno fizycznego, jak i mentalnego. Wydawać by się
mogło, że bohaterowie Bodora żyją w świecie oczyszczonym z wszelkiego nadmiaru.
Ich egzystencja zakłada mimowolny minimalizm - pragnień, czynów i wypowiadanych
słów. Nawet najbardziej nieprawdopodobne wydarzenia nie wzbudzają w nich żadnej
refleksji, są przyzwyczajeni do pokornego życia i usuwania się w cień. Ta
oszczędność znajduje swoje odzwierciedlenie w formie opowiadań - krótkie teksty
skupiają się na niewielkim wycinku rzeczywistości, autor wrzuca czytelnika w
środek ledwo naszkicowanego świata i nierzadko kończy swoją opowieść w najmniej
spodziewanym momencie. Trudno powiedzieć czy opowiadania Bodora przebijają swym
kunsztem skonstruowane z maestrią powieściowe mikroświaty. Na pewno jednak
stanowią ich doskonałe dopowiedzenie, a także świadczą o niebywałej sprawności
literackiej autora.
Ádám Bodor
"Z powrotem do uszatej
sowy"
tłum. Tadeusz Olszański, Małgorzata Komorowska-Fotek, Elżbieta Sobolewska
Czarne, Wołowiec 2007
(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz