Na Zachodzie
Gottfrieda Benna uważa się za pisarza, który zrewolucjonizował XX-wieczną
literaturę. W Polsce jego nazwisko pozostawało właściwie nieznane. Aż do
publikacji „Mózgów”
Benn wstrząsnął niemieckim światem literatury w
1912 roku, publikując debiutancki arkusz poezji zatytułowany „Kostnica”. Łącząc
niewyszukany język berlińskiego slangu z medycznym żargonem (Benn był cenionym
patologiem i serologiem), młody poeta stworzył prowokacyjny,
turpistyczno-groteskowy poetycki spektakl, w którym człowiek jawi się jako odarta
z duchowości istota określana przede
wszystkim przez fizjologię i cielesność. Bennowski styl opisu (jak choćby we
fragmencie wiersza o młodej topielicy: „Usta dziewczyny, która długo leżały w
sitowiu,/ wyglądały takie ogryzione./ Kiedy otwarto pierś, przełyk był taki
dziurawy./ W końcu pod łukiem przepony/ odkryto gniazdo młodych szczurów./ Mała
siostrzyczka leżała martwa./ Pozostałe żywiły się wątrobą i nerkami,/ piły
zimną krew/ i przeżyły tu piękną młodość”) wpisywał się doskonale w konwencje
zyskującego w Niemczech na popularności ekspresjonizmu.
Cztery lata później Benn publikuje cykl opowiadań
„Mózgi”, których bohaterem jest Werff Rönne
(wyraziste alter ego Benna) – frontowy lekarz, który w dojmujący sposób
doświadcza brutalności wojny i uzmysławia sobie mizerność kondycji ludzkiej. Rönne „przez dwa lata był
zatrudniony w instytucie patologii, co oznacza, że mniej więcej dwa tysiące
trupów, choć sobie tego nie uświadamiał, przeszło przez jego ręce, a to wyczerpało
go w osobliwy i niepojęty sposób”. I właśnie owo wyczerpanie jest w prozie
Benna najważniejsze i najciekawsze. Rönne,
uciekając od świata zewnętrznego w sferę fantazji, stawia na własne
samodoskonalenie, co Benn przedstawia w formie
asocjacyjnego ciągu skojarzeń. Jest to proza niezwykle gęsta, pulsująca
znaczeniami i licznymi odniesieniami do historii, mitologii, sztuk
artystycznych, filozofii, psychologii, przyrodoznawstwa czy socjologii. Wychodząc od ekspresjonizmu, Benn
położył w „Mózgach” podwaliny prądów estetycznych, które zrewolucjonizowały
sztukę europejską – w krótkich utworach niemieckiego autora znaleźć można
zapowiedź egzystencjalizmu, surrealizmu czy swobodnej Joyce’owskiej narracji
wykorzystującej strumień świadomości. Jak znany z cynizmu Benn komentował
prekursorski charakter swojej twórczości? W krótkich słowach: „Nic sobie z tego
nie robię”.
Gottfried Benn
„Mózgi i inne nowele”
tłum. Sława Lisiecka
PIW, Warszawa 2011
(tekst ukazał się pierwotnie w "Uważam Rze")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz