czwartek, 29 marca 2012

REJTERADA PATOLOGA - Gottfried Benn "Mózgi i inne nowele"


Na Zachodzie Gottfrieda Benna uważa się za pisarza, który zrewolucjonizował XX-wieczną literaturę. W Polsce jego nazwisko pozostawało właściwie nieznane. Aż do publikacji „Mózgów”

Benn wstrząsnął niemieckim światem literatury w 1912 roku, publikując debiutancki arkusz poezji zatytułowany „Kostnica”. Łącząc niewyszukany język berlińskiego slangu z medycznym żargonem (Benn był cenionym patologiem i serologiem), młody poeta stworzył prowokacyjny, turpistyczno-groteskowy poetycki spektakl, w którym człowiek jawi się jako odarta z duchowości istota określana  przede wszystkim przez fizjologię i cielesność. Bennowski styl opisu (jak choćby we fragmencie wiersza o młodej topielicy: „Usta dziewczyny, która długo leżały w sitowiu,/ wyglądały takie ogryzione./ Kiedy otwarto pierś, przełyk był taki dziurawy./ W końcu pod łukiem przepony/ odkryto gniazdo młodych szczurów./ Mała siostrzyczka leżała martwa./ Pozostałe żywiły się wątrobą i nerkami,/ piły zimną krew/ i przeżyły tu piękną młodość”) wpisywał się doskonale w konwencje zyskującego w Niemczech na popularności ekspresjonizmu.
Cztery lata później Benn publikuje cykl opowiadań „Mózgi”, których bohaterem jest Werff Rönne (wyraziste alter ego Benna) – frontowy lekarz, który w dojmujący sposób doświadcza brutalności wojny i uzmysławia sobie mizerność kondycji ludzkiej. Rönne „przez dwa lata był zatrudniony w instytucie patologii, co oznacza, że mniej więcej dwa tysiące trupów, choć sobie tego nie uświadamiał, przeszło przez jego ręce, a to wyczerpało go w osobliwy i niepojęty sposób”. I właśnie owo wyczerpanie jest w prozie Benna najważniejsze i najciekawsze. Rönne, uciekając od świata zewnętrznego w sferę fantazji, stawia na własne samodoskonalenie, co Benn przedstawia w formie  asocjacyjnego ciągu skojarzeń. Jest to proza niezwykle gęsta, pulsująca znaczeniami i licznymi odniesieniami do historii, mitologii, sztuk artystycznych, filozofii, psychologii, przyrodoznawstwa czy  socjologii. Wychodząc od ekspresjonizmu, Benn położył w „Mózgach” podwaliny prądów estetycznych, które zrewolucjonizowały sztukę europejską – w krótkich utworach niemieckiego autora znaleźć można zapowiedź egzystencjalizmu, surrealizmu czy swobodnej Joyce’owskiej narracji wykorzystującej strumień świadomości. Jak znany z cynizmu Benn komentował prekursorski charakter swojej twórczości? W krótkich słowach: „Nic sobie z tego nie robię”.

Gottfried Benn
„Mózgi i inne nowele”
tłum. Sława Lisiecka
PIW, Warszawa 2011 

(tekst ukazał się pierwotnie w "Uważam Rze")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz