środa, 28 marca 2012

CZESKI DRAMAT, CZYLI KOMEDIA - P. Kohout "Sześć utworów scenicznych", „W roli głównej Ferdynand Waniek. Antologia sztuk czeskich dysydentów”


Połączenie kafkowskiego dramatu egzystencjalnego i szwejkowskiej groteski – w tak niezwykły sposób sztuki Havla, Kohouta i innych dramatopisarzy rozprawiają się z czeską polityką i historią ostatnich dziesięcioleci

Zazdrościmy Czechom niemal wszystkiego – od sukcesów narodowej drużyny piłkarskiej do światowej klasy samochodów marki Škoda. W dziedzinie kultury ten pomieszany z zawiścią podziw idzie jeszcze dalej – czeska literatura i czeski film osiągnęły poziom, o którym polscy artyści mogą tylko marzyć. Lekki, finezyjny ton, subtelny humor, sympatia dla bohaterów, a przede wszystkim mówienie o ważnych sprawach prostym, „ludzkim” językiem – oto czeski przepis na arcydzieło. Jedną z niewielu dziedzin, w której nie uznawaliśmy dotąd prymatu Czechów był teatr, ale najprawdopodobniej tylko dlatego, że czeskie sztuki nie były znane szerszej publiczności. Zmieniło się to wraz z ostatnimi sukcesami „Teremina” i „Opowieści o zwyczajnym szaleństwie”, teatralnych przedstawień znanego reżysera filmowego Petra Zelenki, a wydane ostatnio dwa zbiory utworów dramatycznych („W roli głównej Ferdynand Waniek” oraz „Sześć utworów scenicznych” Pavla Kohouta) ostatecznie potwierdzają panujący stereotyp – Czesi robią to lepiej.

Havel i inni
W Polsce Vaclav Havel jest postrzegany przede wszystkim jako polityk, a szkoda, bo przecież były prezydent Czech jest również uznanym pisarzem i dramaturgiem. Jedną z jego najważniejszych sztuk pozostaje „Audiencja” z 1975 roku, jednoaktówka, której głównym bohaterem jest Ferdynand Waniek. Ta fikcyjna postać to sztandarowy stereotyp czeskiego intelektualisty, którego po 1968 roku pozbawiono prawa wykonywania zawodu i zmuszono do fizycznej pracy, najczęściej w fabrykach lub na budowach. Havlowski Waniek z „Audiencji”, autor sztuk teatralnych, trafił do podrzędnego browaru, którym rządzi apodyktyczny Browarnik. Rozmowa między dwójką bohaterów odkrywa prawdziwą twarz nie tylko obu postaci, ale również totalitarnego systemu i właściwych mu sposobów represji. Ferdynand Waniek, prześladowany dysydent, to typ cichego intelektualisty, grzecznego i zamkniętego w sobie pisarza, który nagle znalazł się w sytuacji rodem z „Procesu”. Podobnie jak Józef K. zostaje poddany absurdalnemu śledztwu, które uwypukla istotę komunistycznego terroru, tyle tylko, że istota wszechwładnego systemu skryta jest za jowialnymi twarzami „posłusznych idiotów”, o których pisał Jaroslav Hašek. „Audiencja” jest w istocie pojedynkiem dwóch literackich typów czeskiego bohatera narodowego – prostodusznego Szwejka i zaszczutego przez władze intelektualisty. Postać milkliwego Wańka, zwłaszcza w zderzeniu z groteskową w swej plebejskiej grozie rzeczywistością, była na tyle nośna, że Havel jeszcze dwukrotnie (w „Wernisażu” i „Proteście”) sięgnął po wykreowanego przez siebie bohatera. W jego ślady poszli również inni – Pavel Landovsky wstawił Wańka do prześmiesznej sztuki „Remanent”, a kilka lat później do „Aresztu”, Jiři Dienstbier do swojego „Przyjęcia”, a Pavel Kohout do „Atestu”’ „Degrengolady” i „Safari”. Ta ostatnia, napisana w 1985 roku sztuka, jest ostatnią z cyklu „wańkówek” i godnym zakończeniem jedynego w swoim rodzaju dramaturgicznego eksperymentu, który pozwolił uwypuklić groteskową, a zarazem przerażającą, rzeczywistość Czechosłowacji w latach 70/80 XX wieku.

Groza absurdu, absurd grozy
„Safari” Pavla Kohouta, opisujące perypetie Wańka w Austrii po jego przymusowej emigracji, to sztuka typowa dla tego dramaturga, który za temat swoich dzieł często obiera politykę, obnażając prymitywne i schematyczne metody działania władzy poprzez wpisanie ich w absurdalny kontekst. Jednak twórczość Kohouta (znanego w Polsce dzięki tłumaczeniu znakomitej powieści „Kacica”) nie zawsze miała podobny charakter – autor „Safari” zaczynał jako zadeklarowany komunista, z czasem jednak jego stosunek do partii komunistycznej zaczął słabnąć. Wreszcie, gdy w 1967 roku na zjeździe pisarzy demonstracyjnie przeczytał list protestacyjny Sołżenicyna, usunięto go z partii. Niedługo potem został wpisany na listę pisarzy zakazanych, a w 1977 roku współtworzył słynną antykomunistyczną Kartę 77. Dwa lata później władze udzieliły Kohoutowi zgody na służbowy wyjazd do Austrii, jednak nie pozwolono mu wrócić do kraju. Życiowe doświadczenia pisarza – fascynacja polityką, lata represji oraz emigracja – znalazły odbicie w jego licznych sztukach, czego dowodem wydany właśnie wybór „Sześć sztuk scenicznych”. Zawiera on najbardziej znane sztuki Kohouta, od przełomowego, zrywającego z socrealizmem „Klauna”, przez „Wojnę na trzecim piętrze” i będącego broadwayowskim hitem „Biednego mordercę”, aż po sztukę „Maria walczy z aniołami” i dwa wystawiane ostatnio w polskich teatrach tytuły – „Cyjanek o piątej” i „Bolero Artura”. Kohout dokonuje w nich drobiazgowej analizy politycznych manipulacji i rozpadu więzi emocjonalnych w ustroju totalitarnym, zajmuje się także krytyką współczesnego społeczeństwa. Wszystko jednak według czeskiego „wańkowskiego” wzorca, który nakazuje w odpowiednich proporcjach mieszać tragedię z groteską. Najlepsze sztuki Kohouta to udane połączenie dusznej atmosfery kafkowskiego „Procesu” z teatrem absurdu, na dodatek doprawione czeską specyfiką. Wypada tylko powtórzyć pytanie – jak oni to robią?

Pavel Kohout
"Sześć utworów scenicznych"
wybór i przekład Krystyna Krauze
Agencja Dramatu i Teatru ADiT, Warszawa 2008

"W roli głównej Ferdynand Waniek. Antologia sztuk czeskich dysydentów"
przekład zbiorowy
Oficyna Wydawnicza Atut, Wrocław 2008

(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy") 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz