czwartek, 29 marca 2012

OKRUTNA FANATASMAGORIA - Jáchym Topol „Strefa cyrkowa”


„Strefa cyrkowa” Jáchyma Topola to na poły fantastyczna powieść, która wskrzesza demony europejskiej historii

Jáchym Topol jest najwybitniejszym czeskim pisarzem, do którego określenie „czeski pisarz” kompletnie nie pasuje. Pełen ciepłego humoru i sympatii dla bohaterów sposób pisania Bohumila Hrabala, Oty Pavla czy Josefa Škvoreckiego zupełnie nie przystaje do stylu Topola – dramatycznego, oskarżycielskiego, a zarazem fantastycznego. Jego najnowsza powieść, „Strefa cyrkowa”, pokazuje, że stereotyp łagodnie ironicznej czeskiej literatury powoli odchodzi w niepamięć. Nadchodzi za to era Topola, a wraz z nim literatury gorzkiej, rozliczeniowej, biorącej się za bary z czeską historią i jej mitami.
„Strefa cyrkowa” jest powieścią na wskroś nieoczywistą i nierzeczywistą, choć zaczyna się całkiem realistycznie – oto w niewielkim podpraskim miasteczku po II wojnie światowej zostaje założony sierociniec. W kierowanym przez siostry zakonne przytułku znajdują się przede wszystkim Cyganie, Rosjanie i inna „zasmarkana hołota”. Wśród nich jest główny bohater powieści – autystyczny Ilja opiekujący się młodszym niepełnosprawnym bratem. Piekło dzieciństwa pod jarzmem zakonnego drylu jest jednak niczym wobec wydarzeń późniejszych – komuniści przejmują ośrodek i wyganiają z niego zakonnice. Powstała wówczas atmosfera braku nadzoru, która jako żywo przypomina okrutną fabułę „Władcy much” Goldinga. Wkrótce jednak do opieki nad sierotami oddelegowani zostają aparatczycy z wojenną przeszłością, którzy pragną z kilkuletnich chłopców utworzyć bojowy oddział na usługach komunistycznej władzy. Wówczas wybucha Praska Wiosna i fabuła powieści Topola zaczyna dryfować w stronę specyficznej political fiction.
Armia Związku Radzieckiego wraz z wojskami państw Układu Warszawskiego napadają na Czechy – na tym kończy się historyczna zgodność z faktami, a za wykreowaną na dalszych stronach fikcję powinno się Topolowi przyznać literacki medal. Mieszkańcy czeskich wiosek stawiają najeźdźcy czynny opór, organizując zbrojne powstanie, Alexander Dubček zostaje bohaterem narodowym. Powstańcy chcą zaatakować Niemcy, by w ten sposób zwrócić na siebie uwagę Ameryki i NATO. Ci jednak sprzyjają najeźdźcom, ponieważ mają oni do zrealizowania specjalną misję – na terenie Czechosłowacji ma powstać forpoczta kultury i rozrywki, ogromny Cyrk Socjalistyczny, zaś kontyngenty zaprzyjaźnionych wojsk są jedynie przykrywką dla transportu egzotycznych zwierząt. Do tego dochodzi jeszcze plan zbudowania Czeskiego Morza, po lasach włóczą się domniemani kanibale, pojawiają się również zmyślone legendy ludowe, a radziecki kapitan chce uciec z jajem dinozaura. Brzmi to wszystko dość absurdalnie, ale Topolowi udało się pod płaszczykiem krwawego absurdu ukryć prawdę o odwiecznym kotle środkowoeuropejskim widzianym oczami niewinnego dziecka, które szybko przyjmuje okrutne i bezwzględne zachowania dorosłych.
Ilja, który jak Oskar z „Blaszanego bębenka” nie może dorosnąć, szybko poznaje zasady przetrwania i niczym Zelig albo nasz Piszczyk przystosowuje się do sytuacji: „Postanowiłem, że sytuację określę w zależności od tego, komu będę musiał się tłumaczyć”.  Jego wędrówka w przerażającej scenerii rodem z sennego koszmaru staje się w ujęciu Topola doskonałą metaforą skomplikowanej historii Środkowej Europy.

Jáchym Topol
„Strefa cyrkowa”
tłum. Leszek Engelking
W.A.B., Warszawa 2008

(tekst ukazał się pierwotnie w "Życiu Warszawy")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz