Czyta o innych, pisze o sobie - życiorysta Janusz Rudnicki.

Rudnicki przygląda się m.in. biografiom Wagnera, Freuda
(Luciena), braci Grimm, Wałęsy (Danuty), Merkel i Kafki. I chociaż z każdej z
nich wyłuskuje wyjątkowo smakowite kąski i lepi z nich sprawozdawcze
majstersztyki, to i tak na pierwszy plan co chwila wysuwa się on sam –
niecierpliwy, cyniczny i zgryźliwy komentator. Przedzieranie się przez
biografie jest dla Rudnickiego jak polowanie, na którym jest chartem,
bohaterowie zwierzyną łowną, a czytelnik myśliwym, który nie musi nic robić.
Czeka tylko, aż chart przyniesie mu do stóp zdobycz – którą wyśledził, dopadł i
pozbawił życia – a na koniec jeszcze pomacha ogonem.
Ale autor „Męki kartoflanej” nie byłby sobą, gdyby wystarczała mu rola
współbohatera. On musi grać pierwsze skrzypce. Dlatego też znalazło się w
„Życioryście” miejsce dla tekstów, w których Rudnicki jest twórcą, a tworzywem
– typ rudnickopodobny, spadkobierca pamiętnego Herr Rudnikiego. Opowiadania te
w dobitny sposób pokazują, że jego żywiołem jest nie tylko czytanie biografii.
Żywiołem jest on sam. Byt ulepiony z prawdy i zmyślenia. Najwspanialszy
neurotyk i sowizdrzał w dzisiejszej literaturze polskiej.
Janusz Rudnicki
"Życiorysta"
W.A.B., Warszawa 2014
W.A.B., Warszawa 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz