
Rozpięty między dziennikiem a esejem „Dom włóczęgi” jest dzięki
intymnej atmosferze najbardziej wyciszoną i kontemplacyjną książką
Wilka. Książką, w której duchowa wyprawa w poprzek czasu staje się
ważniejsza od eksploracyjnej gorączki jego poprzednich utworów. Ponad
wędrówki po obrzeżach Rosji autor przedkłada w niej podróż w głąb
prywatnego mikrokosmosu. Tropa Wilka wiedzie teraz wśród słów (dużo tu
refleksji nad dziełami pokrewnych mu autorów – Chatwina, Nootebooma,
Bouviera, Thubrona) i obrazów – ze świecą szukać we współczesnej
polszczyźnie tak prześwietnych opisów upartego trwania natury. I coraz
wyraźniej biegnie ku temu, co niewypowiedziane.
Ostatni, jak zapowiada autor, tom „Dziennika Północnego” jest
uspokojeniem oddechu, namysłem nad biegiem rzeczy. I tak też należy go
czytać – w tempie medytacyjnym.
Mariusz Wilk
"Dom włóczęgi"
Noir sur Blanc, Warszawa 2014
(tekst ukazał się pierwotnie na stronie xiegarnia.pl)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz