piątek, 7 czerwca 2013

JAK NIE PRZEMEBLOWANO POLSKI - Filip Springer "Zaczyn"


Osobisty hołd dla Hansena
 
Jak to możliwe, że nikt nie powiedział mi o tym w szkole?” – zżyma się w posłowiu do reporterskiej książki o Zofii i Oskarze Hansenach Filip Springer. „Zaczyn” jest w pewnym sensie apendyksem do „Źle urodzonych”, a zarazem osobistym hołdem dla Hansena, który mógł zostać architektem na miarę Le Corbusiera, ale u progu wielkiej kariery na Zachodzie wolał wrócić do kraju, tłumacząc: „Tam są ruiny, tam czekają na mnie”. Hansen zawsze był idealistą. Wolał budować nowe domy dla nowego człowieka w Polsce. Niestety – jego koncepcja Formy Otwartej, która „podąża za przygodą, jaką jest życie”, nie sprawdziła się w szarych realiach socjalizmu. Hansen projektował bowiem zbyt odważnie jak na ówczesne standardy. Plan Linearnego Systemu Ciągłego, czyli projekt zagospodarowania przestrzennego całego kraju, bazujący na czterech ciągnących się z południa na północ naprzemiennie następujących po sobie pasmach urbanistycznych, rolniczych i leśnych, był na tyle utopijny, że przyklasnął mu jedynie Julian Przyboś, poeta bądź co bądź awangardowy. 
 
Innowacyjne projekty wyprzedzającego swój czas architekta rzadko mogły zatem doczekać się realizacji. A jeśli już się doczekały, końcowy efekt różnił się znacznie od zamierzonych planów. Tak było choćby z Przyczółkiem Grochowskim, warszawskim osiedlem, które miało wychodzić ku indywidualnym potrzebom mieszkańców, a w rezultacie stało się jedną z największych pomyłek architektonicznych stolicy. Winy nie ponosi jednak za to Hansen, lecz ekipa wykonawców, którzy postawili bloki po swojemu, czyli w peerelowskim stylu. Nic dziwnego, że Hansen wolał pozostawić po sobie świetne projekty niż mało udane realizacje. „To jest po prostu zaczyn” – mawiał. Zaczyn, z którego do dziś mało kto umie skorzystać.

Filip Springer
"Zaczyn. O Zofii i Oskarze Hansenach"
Karakter, Kraków 2013

(tekst ukazał się pierwotnie w "Polityce")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz